www.transportdrewna.fora.pl

filip2

Heh to w tedy konkurencja załaduje tyle że na dwa kwity rozpiszą Laughing

patrolscania

Oni tak nie zrobią bo gdyby tak było to inspekcja nie mogła by zarobić to proste swoi swoim nie będą szkodzić Smile

cezar012

Co do tego goscia co wysypal towar na zatoczke i jeszcze raz go zaladowali, to bankowo jak sie dobrze odwola to wygra sprawe w sadzie. Poniewaz pomiar na naciski nie jest miarodajny. Skad wiadomo ze zaladowali go tak samo jak mial wczesniej, moze mial wiecej na tyle i kara bylaby nizsza. Jedyne co jest miarodajne to pomiar masy calkowitej, bo po zaladowaniu bylo tyle samo, ale naciski mogly byc inne.

Stasiu

Enriu

Nie wiem jak w innych krajach, ale np Niemcy nie rozróżniają nacisków na poszczególne rodzaje dróg. Jeśli nie ma zakazu jedziesz na legalu bez obawy czy masz odpowiedni nacisk, ważne że DMC się zgadza. Poza tym nawet jak przekroczysz DMC to kary są śmiesznie niskie w stosunku do Polskich kar a naciskami na osie nikt się nie interesuje.
A u nas walą bo jak masz załadować by się naciski zgadzały przy DMC40t na zestawie 5 osi z HDS na ramie ?

A co do wywrotki to też mi myśl przeleciała przez głowę że może się odwołać ze względu na naciski że ładunek był w inny sposób ułożony, ale podejrzewam że bez sądu się nie obejdzie. A to nie pierwszy raz gdzie słyszałem o kiprowaniu wywrotkami w obawie przed ważeniem.

Szkoda że szybko drewna się nie rozładuje Smile

dawidg2

Ja większość jeżdżę lokalnymi, tzn powiatowymi, gminnymi nieraz. Do firmy mam gminna, a trzeba też zjechać z powiatowej.

Nic nie zrobią bo nie zarobią, bo by mogli podwyźszyć DMC na 44t dla 6 osiowych zestawów czy tam nawet dla 5 osiowych. Zreszta kary za przekroczone DMC tak są małe. GOrzej z naciskami na ośki.

filip2

No pojedzcie do województwa pomorskiego to jak zauważysz motor ITD na drodze gminnej to nie zdziwcie się bo tam ITD jest tak nastawione na drewno. Tam to nawet zdolni są po takich dziurach jeździć że na myśl nawet nie przyjdzie ci to ;-/

lukash

Mozna by było zrobic tak ze lesniczy albo nadlesnictwo bedzie odpowiadało finansowo za wydanie wiekszej masy ale uwazam ze lasy sie nigdy na to nie zgodza bo po co maja narażać swoi ludzi-pracownikow i całą firme na koszty skoro tak naprawde nic z tego nie beda miały, no chyba ze beda zmuszone odpowiednia ustawa ale na to bym raczej nie liczył bo sami widzicie jaki mamy rząd....!

Stasiu

Żeby mnie pytali czy się zgadzam na to żeby odpowiadać za przeładunek i przekraczanie prędkości to też bym się nie zgodził. Nie ma co pytać tylko wprowadzić Wink

lukash

Tak Stasiu zgadzam sie z Toba ale powiedz mi kto ma to zrobic? Pewnie odpowiesz ze my co?! Ja tez tak uwazam, ale widzisz z tego co wiem i o ile mi jest wiadomo to my nie mamy nawet zadnego zrzeszenia transportu drewna a na inne zrzeszenia transportu drogowego raczej nie liczylbym bo potem mozna sie mocno rozczarowac wiec po co, a my z tym forum co tutaj mamy raczej nic nie zdziałamy...!

Enriu

Jedyna droga to by lasy zaczęły wypuszczać auta które mają DMC40 i zrobiłby się szybko porządek. Tylko żeby to była rzeczywista DMC a nie przeliczona wg tej śmiesznej tabelki bo to tylko ukłon dla odbiorców drewna by tańszy transport mieli.
Szkoda że nikt nie widział co się dzieje na drogach przez ostatnie 15 lat i dopuszczał do takiego stanu. Rząd ma bardzo prosty mechanizm by to respektować bo 90% naszych lasów to Lasy Państwowe, a nie spychanie całej odpowiedzialności na przewoźnika.

lukash

Ale tak jest dla nich wygodniej spychać cała odpowiedzialność na przewoznika a jak by tak się zapytać Tuska co o tym sadzi to by ci pewnie powiedział ze sa ważniejsze rzeczy w polsce niz nasze problemy...!

Stasiu

Najlepiej byłoby gdyby drewno brało się z placu załadunkowego na którym byłaby waga, ale jak dla mnie wystarczyłoby żeby lasy ponosiły odpowiedzialność za przeładunek, a waga drewna ustalana była według tej tabelki. Tzn. leśnik bierze dowód pojazdu sprawdza ile można załadować i taką ilość drewna wydaje. to wyeliminowałoby nieuczciwą konkurencje, bo żaden pojazd nie wyjechałby z lasu np z 35m3 dłużycy sosnowej, leśnik na pewno nie ryzykowałby puszczenia takiego ładunku. Być może mając na sobie 25m dłużycy często również przekroczę 40DMC, ale najwyżej o kilka ton, według mnie te kilka ton tak naprawdę nie ma aż tak wielkiego wpływu na bezpieczeństwo, natomiast pojazd który waży ponad 60 ton, a który do takich obciążeń nie był projektowany to już prawdziwe zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu. Takie pojazdy zniknęły by raz na zawsze z naszych dróg. Nie wiem też jak to wygląda u was ale mi się często zdarza że leśnik też wcale nie jest bez winny i wręcz na siłę wciska mi dodatkowe metry. Mówię że chem wziąć 25m a on że ma tu 27,50 i jak ja mu zostawię te 3 sztuki to co on z tym zrobi, więcej nie będzie miał w tym miejscu i kto mu to zabierze, albo mówi mi że ja następnym razem będę musiał po to przyjechać, a leży to w takiej drodze że nie wiadomo czy się z niej wyjedzie i na dodatek nie ma gdzie zawrócić z drewnem. Mógł przecież nie scinać tych 3 szt. wie przecież że bierze się 25m3, jakoś niektórzy potrafią ostatni kurs zrobić tak żeby nic nie zostawało, ale niektórzy tnął jak wyjdzie i nic ich to nie obchodzi a kary później ja mam płacić ponieważ on sobie nie umie pracy zorganizować. Ja takie przypadki miewam dosyć często. Jak to wygląda u was? Też wam czasem wpychają dodatkowe metry na siłę?

lukash

Mielismy moze ze 3 razy takie namawianie abysmy wzieli wiecej. W tamtych 2 wypadkach juz nie pamietam o co chodziło ale z tym ostatnim wyszło tak ze lesniczy aby sobie ułatwic robote, to posegregował mygły i prawie na kazdym było tyle samo. Ja biore 24 z groszami a na nich było ponad 25 i namawiał mnie zeby wziasc wszystko bo on nie chce sobie bałaganu robic w lesie. Mowił ze jedni chca 30, jedni 27, a jeszcze inni 24 i on juz sam nie wie co kto chce. Ja powiedzialem ze nie wezme i postraszylem go ze zadzwonie do regionalnej [polecam bardzo skutkuje takie postraszenie] ale w koncu zmienił zdanie tym bardziej ze było obalone dopiero połowe zrębu. Ja powiem tak. Czasami ustepujemy lesniczym ale tylko w takich przypdadkach co np. jest koncowka i został jeden woz po 27. Bierzemy juz te owe 27 bo tez nie chcemy im robic kłopotow. Czasami opłaca sie wziasc wiecej niz potem jechac po te 2-3 sztuki a jak wezmiesz te 27 to samochod i tak tego nie odczuje ale mowie to sa wyjatkowe sytuacje. Najgorszi sa tacy klienci co korzystaja z naszych usług tylko raz w zyciu. Kupi w detalu jeden z drugim np.28 sosny i jak mu to przewiesc na raz, a na 2 razy nie opłaca sie. On kupił tyle bo tyle potrzebuje. Na szczescie nie ma az tak duzo takich klientow nie mniej jednak zdarzaja sie pare razy w roku...!

Stasiu

To prawda różni przewoźnicy zabierają różne ilości ale zdarza się tak że leśniczy wie ze to ja będę brał, ale nie przygotowuje tyle ile zabieram a tyle ile mu wyjdzie. Może i ciężko mu wyliczyć dokładnie tyle ile trzeba, ale to jego praca i on za to bierze pieniądze, a jak mu to nie idzie to niech pracę zmieni. Na pewno się da zrobić tyle ile trzeba bo jak jest dobry leśnik to zawsze zrobi tak jak trzeba, a jak jest taka mameja to mu zawsze jakiś problem. Jakby mieli płacić kary za przeładunek to każdy by umiał zorganizować się tak żeby zrobić taką ilość jaka jest potrzebna. Jak się zabierze 2 metry więcej to samochód tego nie odczuje ale dla ITD się nie wytłumaczysz że to była końcówka w lesie.