www.transportdrewna.fora.pl

Stasiu

Luksh co do minimalnej długości przy iglastym to nie wiem ale nigdy nie trafiły mi się takie kawałki po 3m wiec bardzo możliwe że jest tak jak mówisz ze min.6, trzeba by było w normie zobaczyć. W liściastym na pewno min długość to 2,5. Mam jednego takiego leśniczego co dużo takich króciutkich kawałków robi i sprawdzałem czy to zgodne z normą, niestety tak, WC0 może mieć 2,5m a może być i 25m czy i 30m. Chociaż moim zdaniem takie kawałki do 6m to powinny być traktowane jako kłoda, a dłużyca to powinna być dłużyca min.10m. wtedy wiadomo było by jakiego przewoźnika z jakim samochodem wysłać czy do kłody czy do długiego.

Enriu

Pił u nas się nie wozi bo jak problem na zakrętach to broszka leśniczego nie nasza, gasi się auto i niech kombinują. Siekierki fiskarsa na stanie by gałązek naciąć jak błota.

Dobrze że przy papierówce nie ma problemów z długościami. A u nas robią jak się leśniczemu podoba czyli po 20m też są sztuki. Co tam że zgodnie z prawem tego nie powinna się ładować.

filip2

A teraz powiem że tak jak mówisz Perez ale ITD jak zatrzyma do kontroli to krzywo patrzy jak nie ma plastikowego numerka ale jak opisana kredą, farbą. to już jakoś tam jest. Kiedyś właśnie wieźliśmy A klasę i sztuki były tak zrobione że przecięte (w lesie przez zula tak jak leśnik kazał) to w tartaku byli wk...ieni bo jak to by na nowo odebrał to klasa B by była to na reklamacje poszło.

dawidg2

Enriu jakbym miał nieraz czekać za leśnikiem aż sie zmobilizuje albo ściągnie kogoś z piłą, to wolili sami odpalić i ściąć, uprawnienia kierowcy mają na piłe więc problemów niema. Zresztą kierowca jeden to ma kominek to zawsze legarki się tnie jak jakieś twardziejsze drewno. Całkiem sporo drewna się tak zbiera przez rok. Nieraz się też weźmie kilka wałków jak leśnikowi zostały.

lukash

No własnie czasami to i lepiej samemu i szybciej bedzie przeciąć bo jak czasami przyjedziemy po drewno po 15-stej to nie ma kto uciać bo nikogo juz nie ma. To samo jest wczesnie rano a bywa i tak ze ZUL jest na drugim koncu leśnictwa i nie opłaca się sciągać kogos z piłą wiec bierzemy piłe w swoje ręce i tniemy...!

dawidg2

Pozatym przywozimy sobie tartaczke to i tak do przecięcia musimy mieć piłe. Ostatnio takie przywiózł. po 4, 5 ,6 7m ale to w C klasie. A pozatym to kłody też są zaliczane do WO czyli tartacznego drewna, a te mają od 3m długośći do 6

filip2

A i nieraz leśniczowie mają piłę jak wiedzą że coś mają nie tak, kiedyś jak jedną sztukę nie obcięli ale dało by rade jechać to nawet sam siekierą chciał ciąć ale zulowiec był nie daleko Very Happy

Enriu

Jakbym miał kupić każdemu piłę to się troszkę koszta nazbiera a użyta będzie raz na ruski rok. Poza tym w 90% ładujemy się w godzinach rannych.
Jak nie ma piły to jest zawsze chwytak Smile

nie raz się sosnę kładło i wyrywało z korzeniami.

lukash

Enriu Ty tam troche masz tych kierowców to moze nawet i lepiej ze nikt nie ma bo jak by częsc miała przy sobie a częsc nie to mogłoby dojść do jakiś problemów w firmie a tak to kazdy jest tak samo traktowany. Ludzie są różni i kierowcy też. Jeden to zrozumie a drugi nie koniecznie. Nie wiem czy mam racje? My raczej w 95 % przypadków wyjezdzamy z bazy koło 8:00. Nie ma sie co szarpać o 5 rano jak i tak liczy sie czas na tach

dawidg2

My zawsze o 6 nieraz się zdarzy o 7. Zimą to się czasem jechało koło 8 jak gdzieś blisko, bo i mróz mniejszy i widać już.

Enriu każdemu nie ale tym co mają HDS bo oni zawsze jadą tam gdzie naczepy więc są razem.

patrolscania

No leśniczy zanim sam się zmobilizuje to sam sobie poradze , a kiedyś jak się zakopałem to zula nie mogłem się doprosić żeby przyjechał LKT i mnie wyciągnoł to wkońcu leśniczy zadzwonił i przyjechał a piłe w aucie dobrze mieć bo to nie raz może uratować pare sytuacji .
My zawsze jak widzimy że smolne leżą w sztaplu to zawsze odżycami a póżnie do domu i na rozpałke jak znalazł.

lukash

Musze powiedziec ze wiekszość ZULI jest chetna żeby cie wyciagniać chociąż spotkalem sie kilka razy z takimi co za zadne skarby nie chcieli nam pomóc ale to rzadkość. Niektórzy chca kase np. czy wyciagnie czy nie, niektorzy tylko jak wyciagnie, a inni nie chca nic ale my dajemy chociaz 10 zł albo 20 zł bo nastepnym razem jeszcze chętniej pomoże....!

Enriu

Piły są jak trzeba przewieźć zrębkę, drobnicę. Wtedy dostają ekstra pilarza z prowadnicą 75cm. A tak to zazwyczaj nie ma potrzeby.

Co do płacenia za wyciągnięcie to zazwyczaj dajemy na flaszkę Smile

zawsze nie ma problemów przy następnym razie. Chociaż czasami się zdarzają że 50zł to mało mimo że nadleśnictwo zapłaciło (raz mi się tak zimą w mega śniegu zdarzyło że Nadleśnictwo zapłaciło z dużego JohnDeera i był cały dzień chyba 6 godzin podczas całego załadunku i każde pełne autko za linę i pod górę wciągało tak samo brali przyczepę i do lasu i później na asfalt - ale to tylko raz się tak zdarzyło).

dawidg2

No my też płacimy jak trzeba wyciągać na tą flaszkę. Nieraz też nie chcą przyjechać bo się boją że nie zapłacimy bo kilka razy np tak mieli że ktoś niezapłacił. Ja nieraz to ładowarką jadę jak blisko do lasu.

filip2

U nas albo za darmo wyciąga albo zwalamy drewno i na pusto wyjeżdżamy i później fakturka do nadleśnictwa. Zdarzyło się że ciągnik potrzebny był po 15,00 to już chcieli żeby płacić to ''do zobaczenia następnym razem'' i nieraz skutkuje nieraz samemu wyjedziemy a nieraz do innego leśnictwa jedziemy, ale to rzadko się zdarza. Teraz coraz lepiej w lasach jest i oby tak dalej Very Happy