www.transportdrewna.fora.pl

dawidg2 · Wysłany: Pon 22:38, 05 Mar 2012 Temat postu:

W drwalu. Niemam przy sobie został w firmie

lukash · Wysłany: Sob 18:43, 10 Mar 2012 Temat postu:

dawidg2 moze nam powiedziec co tam mniej wiecej pisali w tym miesieczniku DRWAL? Probowalem dostac ta gazete ale niestety nigdzie nie moge jej kupic. Podobno w Wlkp. nie jest sprzedawana.

dawidg2 · Wysłany: Sob 18:56, 10 Mar 2012 Temat postu:

Mi pocztą przychodzi. Będe na firmie to zrobie skan.

lukash · Wysłany: Nie 9:40, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ok spoko

marcinb · Wysłany: Czw 19:06, 15 Mar 2012 Temat postu:

Witam Panowie! Jestem tutaj nowy i trochę z innej strony transportu ponieważ jak na razie mam " wanny ". Chciałbym wtrącić się do tematu i napisać trochę o stawkach. Wszyscy piszą jakie to itd jest złe, rząd itd. Oczywiście w 100 % zgadzam się z Waszymi wypowiedziami ale... przewoźnicy też są sobie winni. Powoli zaczynam myśleć o przerzuceniu się na przewóz drewna z tego względu, że na wywrotkach jest katastrofa. Do niedawna jeździłem za dobrą stawkę dzięki , której nie musiałem przeładowywać zestawu. Oczywiście przyszedł konkurent , który stwierdził , że pojedzie za dużo niższą stawkę. Firma dla której jeżdżę nie przyjęła jego propozycji , ale stwierdziła , że jeżeli on może pojechać za taką stawkę to dlaczego ja nie mogę. Po prawie 20 latach współpracy podziękowałem tej firmie za współpracę. Tak na prawdę Panowie to przewoźnicy przyzwyczajają firmy do niskich stawek. Jeżeli ktoś mi mówi , że sprzęt ma zarobić głównie na leasing to samo mówi przez się. Dlatego moim zdaniem nie ma za bardzo w tej chwili myśleć o strajkach itp. jeżeli przewoźnicy nie zjednoczą się. Co z tego jak połowa pójdzie i będzie negocjowała stawki , jak druga połowa ma to gdzieś i wozi więcej. Niestety my przewoźnicy sami psujemy sobie rynek bo tego nie można nazwać konkurencją tylko " likwidacją " transportu.

patrolscania · Wysłany: Czw 19:18, 15 Mar 2012 Temat postu:

No nie wiem czy na transporcie drewna będziesz miał lepiej niż na łudkach wiesz żeby się utrzymać to musisz nie mieć konkurencji w swoim reionie bo jeżeli masz konkuręcję bardzo dużą to nie wiem czy to się będzie opłacało Wink

Enriu · Wysłany: Czw 19:19, 15 Mar 2012 Temat postu:

W transporcie drewna masz to samo jak na wywrotkach.
Co z tego że ja nie pojadę bo ładunek nie przygotowany do wywozu i wjechać nie można, skoro inny przewoźnik pojedzie i będzie się męczyć ale po kosztach wywiezie i będzie zadowolony. Żeby nie było sytuacja z poniedziałku. Znajomy odmówił wywiezienia dwóch zestawów to Kronopol podesłał innego "dupowł...." co przywiózł bo kazali.
Tak się czasami zastanawiam czy jest w ogóle sens pracy w transporcie skoro tylko nerwy z tego się ma.

Dzisiaj mnie dwóch kierowców wk..... bo oni o 16 już będą na parkingu stali po 9 godzinach pracy i 5 jazdy bo oni jutro zjeżdżają i ostatniego kursu nie zrobią. Normalnie się zagotowałem. Żebym ja musiał za każdym w tacho zaglądać czy on może jechać czy nie. Widać za dużo muszę płacić skoro więcej spokojnie nie chcą zarobić.

marcinb · Wysłany: Czw 19:28, 15 Mar 2012 Temat postu:

Może macie rację Panowie... ale trzeba spróbować Wink

Nie wiem czy stawki na wannach są lepsze jeżeli większość osób z mojego rejonu jeździ za 2,40 - 2,50. To jest dla mnie chore.

Enriu : niestety tak jest z tymi kierowcami. U mnie nie jest lepiej więc się nie przejmuj Wink

Enriu · Wysłany: Czw 19:31, 15 Mar 2012 Temat postu:

Tylko żeby jeszcze mało zarabiali, a mają okazję dostać ponad 200 ekstra to nie wolą po 13 godzin na parkingu w kabinie siedzieć.
Po prostu tego nie rozumiem.

W drewnie to masz od 3,5 do 5 zł za km dla dużych odbiorców, dla mniejszych coś więcej zależy co wytargujesz. Chyba że masz licencję na zachód to szukaj tam odbiorców.

A i w drewnie sprzęt troszkę droższy i spalanie inne. Mówię oczywiście o 6x4.

dawidg2 · Wysłany: Czw 19:34, 15 Mar 2012 Temat postu:

No moi to też najchętniej o 14 by zjeżdzali. Bo żona z obiadem czeka. Zresztą u mnie tak dobrze mają codziennie w domu są

Marcin z jakiego rejonu jesteś? bo może będe potrzebował pojemnej wanienki, najlepiej ruchoma podłoga by się zdała no ale.

Enriu · Wysłany: Czw 19:39, 15 Mar 2012 Temat postu:

Swoją droga 2,4 - 2,5 zł za km to chyba wodę do zbiornika trzeba lać.
To lepiej sprzedać i iść do kogoś jeździć. Naprawy ciebie nie interesują, paliwo, podatki i wszystkie duperele. Nic tylko rano odpalić i na fajrant zjechać.

lukash · Wysłany: Czw 20:15, 15 Mar 2012 Temat postu:

Enriu ma racje. W dzisiejszych czasach to lepiej kierowca zostac bo jak pracodawca ma robote to pieniadz w miare pewny a tak jako wlasciciel to nie wiesz czy ten miesiac bedzie na plusie czy na minusie bo a nóż np. podstawa HDS-u peknie tak jak u nas niedawno i koszt to prawie 10 tys.zł
Ja oczywiscie nie zamienilbym transportu drewna na jakies wanienki bo nie oszukujmy sie ze kasa jest z tego wieksza.
P.S. Do marcinb: proponuje poszukac pracy w charakterze kierowcy w firmie transportujacej drewno ale u kogos. Prawdopodobnie bedziesz zarabiał wiecej niz na tych wanienkach jako wlasciciel.

Enriu · Wysłany: Czw 20:20, 15 Mar 2012 Temat postu:

Tzn na dzień dzisiejszy starczyłoby mi tak jak ma Cezar. Jedno autko z HDS i jedną naczepę i samemu jeździć. Mniej nerwów, wszystko pod okiem a pieniądze podejrzewam że złe też by nie były.

lukash · Wysłany: Czw 20:55, 15 Mar 2012 Temat postu:

Rozumiem Enriu ze masz kierowcow? No faktycznie lepiej jezdzic samemu. Moze nie bedzie tyle kasy ale za to spokoj a dzisiaj ciezko znalesc dobrego kierowce a ci co tylko po szosie jezdza to kompletnie sie nie nadaja do lasu. Na 100 kierowcow to moze jednego bym wybrał. Las trzeba czuc, w lesie nie jezdzi byle kto a jak wpuscisz zółtodzioba jednego z drugim to tragedia. Albo ci cos urwie, albo opone przebije albo pobłądzi w lesie i dlatego nie chcemy widziec na oczy zadnych kierowcow. W naszej firmie jezdze tylko ja i moj ojciec...!

filip2 · Wysłany: Czw 20:59, 15 Mar 2012 Temat postu:

Według mnie jeśli kierowca to najlepiej przyjąć jakiegoś młodego i wyszkolić samemu bo jak weźmiesz z międzynarodówki to czarno to widzę, musi umieć naprawić jakieś drobne rzeczy a nieraz coś na miejscu wymyślić by do domu zjechać, ale najlepiej to jak mówię młodego i wyszkolić Very Happy